piątek, 19 sierpnia 2016

Płacz w środku nocy

Ta noc jest na prawdę okropna. Od pewnego czasu znowu źle sypiam. Najgorsze jest to, że zasypiam w kilka minut, ale i po kilku minutach budzę się z uderzeniem adrenaliny. Serce mi wali, aż dudni w uszach.

Dzisiaj rano powinnam mieć kolejną sesję z terapeutką. Niestety z powodów zawodowych musiałam przesunąć wizytę na następny wtorek. Nie wymiguję się. Na prawdę nie dałam rady zamienić się zmianami. Dzięki temu poczułam jak bardzo brakuje mi tych wizyt. Jak bardzo potrzebuję prostej rozmowy z kimś bezpiecznym. Mam ogromną potrzebę mówienia. I słuchania odzewu, opinii, kontr-dialogu.

I tego mi dzisiaj zabrakło. W pracy przeżyłam bardzo stresujący dzień. Do domu wróciłam prawie na czworaka. Wykrzesałam jednak jeszcze trochę sił na wspólne gotowanie z moją połówką. Zjadłam pierwszy posiłek od dziesięciu godzin. I było nawet znośne. Ale potem zaczęłam pluć jadem, niekontrolowanie. A chciałam jedynie poprosić o trochę uwagi, i tej rozmowy właśnie. Jak zwykle nic z tego nie wyszło. Śpimy osobno. Bardzo mnie to zabolało, że zostałam sama. Leżałam na podłodze, płakałam jeszcze długo. A potem wyszłam z domu, jak ta nastolatka, przed siebie. Myślałam, że ktoś za mną wyjdzie, że ktoś zadzwoni. Ale byłam sama. I jestem dalej.

Coraz częściej myślę o śmierci, o takim szczęśliwym zakończeniu gdzie nie muszę już czuć tego strachu w sercu. O tym, że w końcu mogłabym spać bez tych cholernych snów, w których wracam do przeszłości. Chciałabym nie czuć tego bólu, chociaż na chwilę.

Pragnę, aby ludzie, których potencjalnie bym tym zraniła, żeby oni zrozumieli, że tak byłoby dla mnie lepiej. Że moje życie jest jedną wielką męką. Chciałabym żeby to zrozumieli i pozwolili mi odejść.

Czuję się taka samotna.

2 komentarze:

  1. Aż nie wiem, co napisać, przykro mi, że jest Ci tak ciężko. Ściskam Cię mocno i życzę chociaż odrobiny spokoju.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na prawdę wiele dla mnie znaczy każdy Twój ślad. Dziękuję. Mam nadzieję, że ten spokój kiedyś nadejdzie i nie okaże się śmiercią.

      Usuń